wtorek, 18 marca 2014

Być kobietą, być kobietą! - „Dziennik Bridget Jones” Helen Fielding (1996)

    Chociaż Nina zna się całkiem dobrze z filmową Bridget, to jednak zdecydowała się przeczytać powieść autorstwa Helen Fielding, poświęconą owej bohaterce. Trzeba przyznać, że wcale nie żałowała tego posunięcia. Może panna Jones nie należy do postaci idealnych, ale za to jest bardzo zabawna i dająca się szybko polubić.

    W powieści opisany został jeden rok z życia Bridget. Na wstępie poznajemy jej postanowienia noworoczne, oczywiście bardzo ambitne, takie jak np. rzucenie palenia, ograniczenie spożycia alkoholu, zredukowanie wagi i zachowanie równowagi wewnętrznej. Przez resztę stron jesteśmy świadkami wzlotów i upadków bohaterki, tych drugich jest chyba ciut więcej. Poznajemy jej zawsze chętnych do pomocy przyjaciół, spokojnego ojca, irytującą matkę (Nina niejednokrotnie miała ochotę na ostrą kłótnię z nią), współpracowników, w tym szefa Casanovę oraz syna przyjaciół rodziców. 

     Co według Niny jest najlepsze w tej książce? Najlepsze jest to, że Bridget jest taka ludzka. Boryka się z takimi samymi problemami jak wiele kobiet na całym świecie. Jej postanowienia noworoczne szybką idą do kąta, chociaż stara się je ciągle odkurzać. Chce się pozbyć cellulitu (i okazuje się, że nie tylko Ty masz z nim kłopoty) stosując diety i masaże. Problemy sercowe to chyba jest jej drugie imię i cały czas ma pod górkę. Kiedy Bridget odnosi jakiś sukces, to Nina się z nią cieszy, a kiedy coś nie wychodzi, to jej współczuje i jest jej przykro. Prawie totalne zaprzyjaźnienie się z bohaterką, a to wszystko, dlatego że można się z Jones identyfikować. Widzimy, że jest człowiekiem takim jak każdy z nas i odczuwa to samo, co my w konkretnych sytuacjach. Poza tym jest zabawna, postrzelona i tak samo się guzdrze jak Nina, kiedy musi się spieszyć i wyjść o określonej godzinie, to wszystko nagle zaczyna robić wolniej.  

    Nina uważa, że można się czegoś z tej powieści nauczyć, a mianowicie:, „jeżeli nie możesz czegoś w sobie zmienić, pomimo usilnych starań, musisz spróbować, zaakceptować siebie taką, jaką jesteś”. Głową muru się nie przebijesz. Nie warto angażować całej energii w zmianę czegoś, czego się nie da zmienić. Warto oszczędzić sobie obsesyjnych myśli na dany temat i trochę odpuścić. Oczywiście nie chodzi Ninie o to, żeby zapuścić się w wyglądzie czy pozostawić swój paskudny charakter samemu sobie. W żadnym wypadku, trzeba pracować nad sobą, ale czasem ogarniają człowieka myśli niedające spokoju, np. „muszę zgubić jeszcze po centymetrze z każdego uda”, jednak nie udaje się to pomimo wielkiego wysiłku i ogromnych starań. Czy nie lepiej w takim momencie powiedzieć sobie: „Trudno, uda są, jakie są. Zrobiłam wszystko, żeby były inne, ale nie udało się”. Pamiętajmy, że ciężko dorównać photoshopowi.

    „Dziennik Bridget Jones” to książka dobra zarówno do pochłonięcia w jeden wieczór, jak i do powolnego delektowania się nią przy lampce wina. Jeszcze jeden znak zapytania krąży Ninie po głowie: „czy jest to pozycja odpowiednia dla mężczyzn”? Stwierdza, że jeśli jakiś Pan docenia romanse, a jest to romans, bo Bridget tylko miłość w głowie, to czemu nie, ale musi być przygotowany na sporą dawkę kobiecej logiki (co bardziej uszczypliwi mogliby powiedzieć, że kobieca logika = brak logiki) i kobiecego zamieszania.   

okładka: Wydawnictwo Zysk i S-ka
źródło okładki: zysk.com.pl   

2 komentarze:

  1. JSM - Gaming - Hotel & Casino - Hendon Mobhub
    JSM Casino Hotel and Casino · 1. JSM Hotel & Casino Resort 서울특별 출장안마 · 2. JSM 경산 출장샵 Hotel & 동해 출장샵 Casino 여수 출장마사지 Resort · 안산 출장마사지 3. JSM Hotel & Casino Resort · 4. JSM Hotel & Casino Resort

    OdpowiedzUsuń