poniedziałek, 4 listopada 2013

Wiersz wierszowi nierówny. – „Przygody Toma Bombadila” J.R.R. Tolkiena (1962)

    Kto by się spodziewał, że „Przygody Toma Bombadila” okażą się zbiorem wierszowanych opowiastek? Z pewnością nie Nina. Miała nadzieję na rozbudowaną historię jednej z epizodycznych postaci z „Władcy pierścieni”. Chciała móc zakwalifikować książkę do przygodowych, ale sprawa się „rypła”.  

    Z szesnastu wierszy, które znajdują się w tym zbiorze, tylko trzy traktują o Tomie Bombadilu. Warto jednak sięgnąć po tę książkę, chociaż dla samych tych trzech utworów. Ninie najbardziej podobał się pierwszy, czyli – uwaga zaskoczę Was – „Przygody Toma Bombadila”. Dwa pozostałe: „Tom Bombadil płynie w świat”, „Kamienny Troll” też są świetne. Ale właściwie należałoby wyjaśnić, na czym ta świetność polega. Głównie chodzi o to, że są zabawne, lekko napisane i w sumie bardziej kojarzą się z bajkami niż z wierszami. Czytając je Nina przypominała sobie takie utwory jak: „Lokomotywa”, „Pan Maluśkiewicz”, „Spóźniony słowik” i wiele, wiele innych.

    Z utworów niemówiących o Tomie najciekawsze okazały się: „Jak Człek z Księżyca za późno poszedł spać”, „Jak Człek z Księżyca zszedł za wcześnie”, „Perry Winkle” i „Ostatni statek”. One też bardziej przypominają bajki. Często jak człowiek słyszy słowo „wiersz”, to od razu kojarzy mu się szkolne podejście do poezji, że trzeba określić podmiot liryczny, rymy, nie rymy i oczywiście najważniejsze, co autor miał na myśli (np. uschnięty liść może być metaforą jego nieszczęśliwej miłości, kiepskiego życia, wypalenia zawodowego, ale w sumie może też być tylko uschniętym liściem). Nina ma dokładnie takie skojarzenia, kiedy myśli o poezji, dlatego nie brała na warsztat tych utworów ze zbioru, które tego by wymagały, bo 1) nie jest w tym dobra, 2) nie chciała sobie psuć przyjemności z czytania, 3) stwierdziła, że nie jest jej to do szczęścia potrzebne. Najbardziej, więc odpowiadały jej te wiersze typowo opowiastkowe.

    Już w zasadzie nie można więcej napisać, bo treści utworów nie chcemy zdradzać, by nie odebrać Wam przyjemności z czytania. Zachęcamy do lektury, jeśli chcecie wiedzieć jak Bombadil pokazuje każdemu gdzie jego miejsce, albo chcecie pobawić się podmiotami lirycznymi. Dziś jest czas krótkiego czytania dla Was i czas krótkiego pisania dla mnie, ale przecież tak krawiec kraje jak mu materii(ału) staje.

źródło okładki: goodreads.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz