Joanna Chmielewska zainteresowała Ninę już wiele lat temu, jednak dopiero około połowy zeszłego roku zaczęła zgłębiać Jej twórczość. Dziś żałuje, że nie stało się to od razu, jak tylko ukazał się „(Nie)Boszczyk mąż”, a Nina dowiedziała się o pisarce.
„Całe zdanie nieboszczyka” jest czwartą książką tej autorki, którą
przeczytała Nina. Wiele rzeczy można powiedzieć o Ninie, ale z pewnością nie
można powiedzieć, że jest niekonsekwentna w swoich postanowieniach. Założyła
sobie, że będzie czytać książki tej autorki po kolei, według daty wydania. Dziewczyna ma świadomość tego, że wiele osób
może zastanawiać się, dlaczego nie zaczęła opisywać twórczości pani
Chmielewskiej od jej pierwszej powieści skoro jest taka ułożona. W głowie Niny
jest gotowa odpowiedź, która brzmi następująco: "Klin, Wszyscy jesteśmy podejrzani i Krokodyla z kraju Karoliny czytałam
jakiś czas temu i mogłabym pominąć jakieś ważne informacje z powodu mojej
słabej pamięci, a z Całym zdaniem nieboszczyka jestem na
bieżąco. Jeśli pojawi się choćby jedna prośba o nadrobienie tych trzech
tytułów, zrobię to z wielką przyjemnością.”
Wracając
do „Całego zdania nieboszczyka”. Książka ta w Internecie zaliczana jest często
do powieści kryminalnych. Nina jednak określiłaby ją, jako powieść sensacyjną.
To jest wg niej bardziej Ludlum niż Christie. Ktoś ginie, owszem, ale nie
trzeba szukać sprawcy i motywów jego postępowania. Trzeba szukać za dużo
wiedzącej Joanny. Wie za dużo, ponieważ pewien mężczyzna, tytułowy nieboszczyk,
popełnia błąd i przekazuje jej zaszyfrowaną wiadomość, po czym umiera. Nie
trudno jest się chyba domyślić, że szyfr trafił nie do tej osoby, do której
miał. Wiadomość jest kluczem do
znalezienia ukrytego majątku grupy bandytów, zwanych dalej szajką, a jedyną
osobą, po śmierci wyżej opisanego mężczyzny, która potrafi określić położenie
fortuny jest Joanna. Szajka porywa, więc główną bohaterkę i stara się wycisnąć
z niej potrzebne informacje. Joanna nie chce nic mówić. Podsłyszała rozmowę, z
której dowiedziała się, że jak tylko
powie wszystko to, co nieboszczyk jej przekazał zostanie unicestwiona. Nina w
tym momencie książki zaczęła zastanawiać się czy jest na świecie ktokolwiek,
kto w takiej sytuacji powiedziałby cokolwiek. Ona z pewnością milczałaby jak
grób. Trzeba wiać! Trzeba wiać nawet, jeśli się spotkało wśród porywaczy
wspaniałego blondasa, takiego, którego Joannie wróżka przepowiedziała, jako
partnera życiowego. Po raz trzeci – trzeba wiać! I tak całą książkę Ona ucieka,
a Oni ją ścigają. Pościgi, rzeźbienie w skale, jachty, tunele, stare zamki.
Dania, Brazylia, Francja, Sycylia, NRD, Polska. To wszystko można znaleźć w
„Całym zdaniu nieboszczyka”. Nina obawia
się powiedzieć cokolwiek więcej o fabule książki, żeby nie zdradzić za wiele i
nie odebrać przyjemności z czytania.
Powieść jest tak zgrabnie
napisana, że nie odchodzi w trakcie czytania ochota poznania reszty historii,
nie nudzi się, nie denerwuje, a jeszcze czasem można się pośmiać. Tak, Ninie
nie raz wygięły się usta w przyjemny łuk a policzki uniosły się ze śmiechu. Dziewczyna
poleca tę książkę osobom, które lubią sensację, przygodę i Joannę Chmielewską.
Przeczytacie „Całe zdanie
nieboszczyka”? A może już czytaliście? Jakie wrażenia?
O filmowej wersji książki przeczytasz tutaj.
Okładka Wydawnictwa Kobra Media
Źródło okładki: lubimyczyac.pl
O filmowej wersji książki przeczytasz tutaj.
Okładka Wydawnictwa Kobra Media
Źródło okładki: lubimyczyac.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz