poniedziałek, 25 listopada 2013

Inny świat w „naszym” świecie. - „Dziwny przypadek psa nocną porą” Marka Haddona (2003)

    „Dziwny przypadek psa nocną porą” miał być powieścią detektywistyczną, ale okazało się, że wcale tak nie jest. Nina, zanim jeszcze zaczęła czytać, wyczuła pismo nosem, ale zaufała innym użytkownikom Internetu i znów się na tym przejechała.

    No dobrze, zaczyna się rzeczywiście jak kryminał. Mamy zamordowanego, mamy śledczego i zalążek dochodzenia, ale nie o to w tej książce chodzi. Odnalezienie mordercy jest tylko dodatkiem, przez który poznajemy głównego bohatera. Pamiętajmy, więc że nie ważne jak się zaczyna, nie ważne też jak się kończy, ale ważne jak się sprawa ma cała. Dla Niny „Dziwny przypadek psa…” jest bardziej czymś w rodzaju psychologicznego obyczaju, zwłaszcza, że zabójca sam z siebie przyznaje się do popełnionego czynu w połowie książki.

    Jest to dosyć specyficzna powieść, w której narratorem i głównym bohaterem jest młody Christopher chory na autyzm. To on właśnie postanawia wcielić się w rolę detektywa, ale istnieje wiele czynników, które uniemożliwiają mu wykonywanie tej pracy w 100%, takich jak na przykład: lęk przed nieznanym czy ojciec zakazujący prowadzenia podobnych praktyk. W trakcie swojego śledztwa udaje mu się odkryć to, czego nawet nie szukał i czego, dla jego dobra, nie powinien był odnaleźć, a mianowicie rozwiązania tajemnic rodzinnych, które będą powodem niemałych problemów. Z opowieści chłopaka dowiadujemy się, co lubi (kolor czerwony, matematykę, psy) i czego nie lubi (kolor żółty i brązowy, przytulanie, dotykanie, brak organizacji). Christopher mieszka sam ze swoim tatą, ponieważ mama nie żyje. On chodzi do szkoły specjalnej, a ojciec prowadzi małą firmę.

    Niektóre rozdziały teoretycznie można pominąć, jak rozdział o liczbach pierwszych, bo nie wnoszą niczego do samej fabuły. Jednak, jeśli tak zrobimy to nie poznamy Christophera w pełni, a to byłoby niekorzystne. Żeby zrozumieć jego samego musimy spojrzeć na niego jego oczami. Ludzie chorzy na autyzm postrzegają świat inaczej niż reszta, żyją jakby w innej rzeczywistości. Powstało już kilka fantastycznych filmów, których bohaterami byli autyści („Rain Man”, „Jestem Sam”), ale o powieść o tej tematyce chyba trudno, ale na szczęście jest „Dziwny przypadek psa nocną porą”, który jest dobrym sposobem na poznanie świata autystycznego dziecka.

    Ninie nie podobało się w książce, to, że autor zdradził, kto jest mordercą w „Psie Baskerwilów”. Ona jeszcze tego nie czytała! Zakończenie też nie jest jej wymarzonym, bo pokazuje, że jeden popełniony błąd może skomplikować całe, wydawałoby się, poukładane życie. Ktoś chciał dobrze dla Christophera, postąpił źle, ale nie wiedział jak inaczej mógłby się zachować w sytuacji, która go zastała. Pomimo, że cały czas temu komuś zależało na Christopherze, to jednak ten jeden błąd sprawił, że ktoś trzeci, ktoś, kto się „wypiął” na chłopca, wydaje się być lepszym. Iście dołujące, nieprawdaż?

okładka: Wydawnictwo Świat Książki
źródło okładki: lubimyczytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz